Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 16 maja 2024 00:24
PRZECZYTAJ!
Reklama

Dbamy o to, co mamy i nie lejemy wody

Polska wysycha. To nie zapowiedź filmu sensacyjnego, to niestety rzeczywistość. Sytuacja jest bardzo poważna. Nasz kraj historycznie leżący na terenach podmokłych, staje się terenem wysychającym. Jeśli nie zmienimy naszego sposobu myślenia o zasobach wodnych, które dziś bierzemy za pewnik, grozi nam prawdziwy dramat.
Dbamy o to, co mamy i nie lejemy wody

 

Odkręcając codziennie wodę w kranie, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie Polska jest jednym z 4 krajów Europy, które cierpią na niedostatek wody (dane Eurostatu). Od 15 lat w kraju panuje permanentna susza, od 3 susza głęboka.

 

W tym kontekście słowa „Myśl globalnie, działaj lokalnie” są aktualne bardziej niż kiedykolwiek. Zastępca burmistrza Mateusz Handel rusza z kolejną akcją pro-ekologiczną. Tym razem uwaga skupiona jest na ochronie zasobów wodnych. Celem działań kryjących się pod hasłem „NIE LEJEMY WODY” jest zwiększenie świadomości w temacie oszczędzania wody.

 

Będą dopłaty do małej retencji

 

Problem suszy spędza sen z powiek wielu mieszkańcom naszego miasta. Co prawda w ostatnich daniach padało, to jednak dużo za mało, by długookresowo utrzymać właściwy poziom wód. Mikołów 80% składa się z niskiej zabudowy, wiele osób ma swoje działki, ogródki, każdemu potrzebna jest woda. Na wniosek Radnych klubu OKS i RDM oraz zastępcy burmistrza Mateusza Handla, przyjęta została uchwała o programie małej retencji, czyli dopłatach do zakupu i montażu elementów wchodzących w skład instalacji retencyjnych, umożliwiających zbieranie deszczówki. Urząd Miasta dofinansuje połowę poniesionych kosztów (maksymalnie do 1000 zł). Uchwała została przyjęta przez radnych podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, a wnioski można już składać w Wydziale Ochrony Środowiska.

 

Dopłaty obejmują zarówno urządzenia naziemne (nie mniejsze niż 200 l.) jak i podziemne (nie mniejsze niż 1000 l.), które zgromadzą wody opadowe do ponownego ich wykorzystania, a także te montowane na sieci kanalizacji deszczowej lub oczka wodne. Dopłata obejmować będzie również urządzenia retencyjno–rozsączające, czyli instalacje zakopywane w ziemi, które umożliwiają gromadzenie i rozsączanie wód opadowych w gruncie. Mieszkańcy w ramach dotacji z gminnego budżetu będą mogli również wyremontować lub rozbudować urządzenia już działające na ich posesjach, w tym przypadku również możliwe jest dofinansowanie połowy poniesionych na ten cel kosztów.

 

- Osobiście nadzoruję tempo prac nad programem. Chcę, by cały proces przebiegał sprawnie, a mieszkańcy mogli jak najszybciej korzystać z dopłat i włączyli się w proces gromadzenia deszczówki. To bardzo ważne, byśmy zmieniali swoje nawyki dotyczące wody i korzystali z niej w sposób rozsądny i oszczędny – tłumaczy Mateusz Handel inicjator akcji „Nie lejemy wody’.

 

Jak to robią w ZUK?

 

Dobre praktyki w zakresie oszczędzania wody posiada już Zakład Usług Komunalnych. Zakład wprowadza właśnie standardy koszenia trawy. Oznacza to, że w trosce przed wysuszeniem, nie wszystkie trawniki i obszary zielone będą w tym roku koszone. Obszary porośnięte trawą czy krzewami, w czasie suszy skuteczniej magazynują wodę. Oczywiście te najbardziej reprezentacyjne i wyposażone w nawadnianie, będą koszone regularnie.

 

Przy sadzeniu nowych drzew ZUK stosować będzie worki nawadniające. To ciekawe rozwiązanie, świetnie sprawdzające się szczególnie w czasie suszy. Pień drzewa otacza się szczelnym workiem, do którego wlewana jest woda. Metoda chroni nowe nasadzenia przed wyschnięciem.

 

Problem jest poważny. Warto, byśmy wszyscy zastanowili się jak na co dzień zmniejszyć zużycie wody. Na fejsbukowej stronie Dbamy o to, co mamy można znaleźć przydatne sugestie. Działając wspólnie można osiągnąć więcej, a w tym przypadku bardzo liczy się efekt skali. Pamiętajmy – Dbamy o to, co mamy i nie lejemy wody.

 

Mateusz handel, zastępca burmistrza Mikołowa
Uważam, że przykład powinien iść z góry, dlatego w ostatnich tygodniach wspólnie z pracownikami Urzędu Miasta, ZUKu, ZIMu i Ogrodu Botanicznego zastanawialiśmy się w jaki sposób, jako miasto możemy przyczynić się do poprawy sytuacji. Najszybsze do wdrożenia są oczywiście najprostsze rozwiązania. Zleciłem zakup perlatorów, które zamontowane będą w kranach w magistracie i jednostkach, w późniejszym czasie także w przedszkolach i szkołach. Te proste rozpraszacze strumienia wody pozwalają znacząco zredukować jej zużycie. Gorąco polecam to rozwiązanie do zastosowania w domach.
Planujemy także zakup zbiorników na wodę, które stosować będziemy do gromadzenia deszczówki. Metoda ta z powodzeniem stosowana jest w ZUKu. Teraz rozszerzamy ją na Urząd, jednostki, docelowo także obiekty sportowe, szkoły i przedszkola. Woda wykorzystywana będzie na bieżące potrzeby miasta głównie do podlewania zieleni. Przy nowych inwestycjach takich jak budowa Przedszkola nr 11 czy Szkoła Podstawowa nr 8, również stosować będziemy systemy umożliwiające gromadzenie i wykorzystywanie deszczówi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama