Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 7 maja 2024 22:09
PRZECZYTAJ!
Reklama

Bolesław uratowany

Kompania Węglowa odstąpiła od pomysłu połączenia kopalń Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych i Ziemowit w Lędzinach.

W październiku ubiegłego roku, jako pierwsi napisaliśmy, że Kompania Węglowa chce połączyć obie kopalnie. Największa w Europie spółka wydobywcza przechodzi kryzys. Łączenie kopalń ma zredukować koszty i ograniczyć straty, które tylko w ubiegłym roku wyniosły 300 mln zł.

Dla Bolesława Śmiałego taka fuzja nie mogła jednak oznaczać niczego dobrego. Łaziskiej kopalni, choć znajduje się w dobrej sytuacji ekonomicznej, nie można porównać z lędzińskim gigantem. Urobek jednej ściany w Ziemowicie wynosi tyle, ile wydobycie w całym Bolesławie Śmiałym. To nie byłoby połączenie kopalń, ale wchłonięcie mniejszej. Cały powiat mikołowski znalazłby się w trudnej sytuacji, ponieważ Bolesław Śmiały jest największym pracodawcą w okolicy. Aleksander Wyra, burmistrz Łazisk Górnych, przygotował apel o niełączenie kopalń. Podpisali się pod nim starosta oraz wszyscy burmistrzowie i wójtowie powiatu mikołowskiego. O zdecydowanym sprzeciwie samorządowców dowiedział się nie tylko zarząd Kompanii Węglowej, ale także Ministerstwo Gospodarki i media . Argumentacja za tym, aby nie łączyć kopalń, była klarowna. Fuzja Bolesława Śmiałego z Ziemowitem nie ma logicznego i ekonomicznego uzasadnienia. Obie kopalnie leżą daleko od siebie. Nic ich nie łączy pod ziemią, ani na powierzchni. Obie dobrze sobie radzą, jako samodzielne jednostki. Atutem Bolesława Śmiałego jest stały i pewny odbiorca węgla, czyli znajdująca się za płotem Elektrownia Łaziska. W pierwszym podejściu, zarząd Kompani Węglowej zareagował negatywnie na apel samorządowców. Z nadesłanej odpowiedzi niewiele wynikało, poza kilkoma frazesami, które miały potwierdzać zasadność łączenia kopalń. Później doszło do spotkania zarządu Kompanii Węglowej z samorządowcami, w którym wzięli udział także przedstawiciele naszego powiatu. Szefowie spółki nadal twardo obstawali przy planach łączenia większości kopalń, nie byli już jednak tak kategoryczni jeżeli chodzi o fuzję Bolesława Śmiałego i Ziemowita. Pod koniec stycznia podczas konferencji prasowej Marek Uszko, prezes Kompanii Węglowej, zadeklarował, że nie rezygnuje z całościowego planu restrukturyzacji spółki, z małym wyjątkiem. Bolesław Śmiały i Ziemowit pozostają samodzielnymi jednostkami organizacyjnymi. Co ciekawe, prezes spółki uzasadniając tę decyzję, posłużył się argumentami, których użyli nasi samorządowcy w apelu o niełączenie tych kopalń.

Aleksander Wyra, burmistrz Łazisk Górnych:
Jestem szczęśliwy takim obrotem sytuacji. To bardzo ważne, że pod apelem podpisali się wszyscy samorządowcy powiatu mikołowskiego. Pokazaliśmy, że w interesie naszego powiatu potrafimy działać jednomyślnie, szybko i - co najważniejsze - skutecznie.

Marek Uszko, prezes Kompanii Węglowej
Zarząd Kompanii Węglowej odstępuje od planów łączenia kopalń Bolesław Śmiały i Ziemowit. Wysłuchaliśmy w tej sprawie wiele opinii, w tym także zdania samorządowców. Obie te jednostki doskonale sobie radzą i trzeba w nich nic naprawiać.

KOMENTARZ
Polska to jest dziwny kraj. Na całym świecie rośnie zapotrzebowanie na energię, a patrząc na tempo rozwoju naszej cywilizacji, ten popyt będzie tylko rósł. Energię robi się przede wszystkim z węgla. Teoretycznie, jako jeden z większych dostawców tego surowca, powinniśmy „siedzieć” na kasie zarobionej na handlu „czarnym złotem”. Ale jakoś nam nie idzie. Mamy szczęście do naturalnego bogactwa, ale pecha do ludzi. Za rządów PiS kontrolę nad węglem oddano w ręce Pawła Poncyliusza, który – delikatnie mówiąc – nie znał się na górnictwie, ani na Śląsku. PO powierzyło ministerstwo gospodarki, w tym także przemysł wydobywczy, ludowemu koalicjantowi. Nie będziemy tego komentować, aby się nie narażać, bo – jak wiadomo – chłop żywemu nie przepuści.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama