Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 09:22
PRZECZYTAJ!
Reklama

Chciał oszukać sklep fałszując podpisy

Policjanci Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą mikołowskiej komendy przedstawili zarzuty karne 32-letniemu przedstawicielowi handlowemu warszawskiej firmy cukierniczej. Mężczyzna usiłował oszukać jednego z kontrahentów z Mikołowa fingując dostawy artykułów o wartości blisko 8 tysięcy złotych. Za taki proceder grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Chciał oszukać sklep fałszując podpisy

W styczniu br. do Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie wpłynęło zawiadomienie z miejscowego domu handlowego o procederze oszustwa, jakiego miał dopuścić się współpracujący ze sklepem przedstawiciel jednej z warszawskich firm cukierniczych. Okazało się, że 32-letni mieszkaniec Mikołowa doprowadził do wystawienia aż 12 faktur na łączną kwotę prawie 8 tysięcy złotych za dostawy, których w rzeczywistości nie było. Policjanci przeanalizowali dokumenty i przesłuchali świadków. Według zebranego w sprawie materiału dowodowego, przedstawiciel handlowy, który od dłuższego czasu współpracował z mikołowskim sklepem, sfingował zlecenia dostawy i potwierdzenia odbioru wyrobów cukierniczych, które następnie przekazywał swojemu pracodawcy, a ten, na ich podstawie, wystawiał faktury. Na dodatek mężczyzna, którego zadaniem było także dostarczenie faktur do kontrahenta, sam kwitował ich odbiór przypadkowymi nazwiskami. Kiedy sklep zaczął otrzymywać ponaglenia do zapłaty, pojawiły się wątpliwości co do rzekomych dostaw. Proceder trwał od lipca do września 2022 roku.

22 marca podejrzany w sprawie mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa oraz podrabiania dokumentów. W trakcie przesłuchania 32-letni mieszkaniec Mikołowa przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że chciał w ten sposób zwiększyć zyski swojego pracodawcy. Według policyjnych systemów mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwo. Teraz grozi mu nawet do 8 lat więzienia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama