Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 04:40
PRZECZYTAJ!
Reklama

„Wciąż mam ogromną chęć do życia...”

Takiego wydarzenia sportowego w naszym powiecie jeszcze nie było - trzy gminy połączą się nie tylko we wspólnej aktywności, ale także w pomaganiu.
„Wciąż mam ogromną chęć do życia...”

Trójstyk, to wydarzenie sportowo-charytatywne. W ostatnią sobotę maja (27.05) o godzinie 10.00 z trzech miejscowości: Mikołowa, Łazisk Górnych i Gminy Wyry wyruszą na trasę miłośnicy biegania, marszu Nordic Walking oraz rowerzyści, by wspólnie spotkać się na Wierzysku, gdzie usytuowana zostanie meta.

- Zapraszamy do udziału wszystkich bez względu na wiek i płeć, gdyż wydarzenie ma charakter rekreacyjny. Jest ono częścią akcji Kobieta na Medal, która już po raz trzeci odbywa się w naszym powiecie - dwukrotnie w Mikołowie, a teraz rozszerzona została na kolejne gminy - mówi Katarzyna Syryjczyk-Słomska, przewodnicząca Rady Miejskiej Mikołowa i współorganizatorka akcji.

Bohaterką „Kobiety na Medal” jest zmagająca się z chorobą nowotworową mieszkanka Łazisk Górnych, Bogumiła Raudner - wieloletnia nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 10 w Mikołowie, na którą przeznaczony będzie cały dochód z wydarzenia. Zapisy na Imprezę i więcej informacji znajdą Państwo na stronie organizatorów: www.mosir.mikolow.eu oraz www.mosir.laziska.pl oraz na fb: TRÓJSTYK - Kobieta na Medal 2023

Bogumiła Raudner jest nauczycielką od 32 lat.

Pracę w szkole zaczęła w 1991 r. w SP 10 w Mikołowie, potem w Gimnazjum nr 2, które powstało w miejsce SP 10 i znowu w SP 10. Przez te lata uczyła języka polskiego, pracowała z dyslektykami, była wychowawczynią klas, egzaminatorką, prowadziła zajęcia rewalidacyjne, organizowała szkolne życie kulturalne...

Od prawie trzech lat Pani Bogumiła zmaga się z chorobą nowotworową - rak jajnika z rozsiewem do jamy brzusznej. Przeszła dwie operacje, mnóstwo cykli chemioterapii.

Od czerwca ubiegłego roku jest to chemioterapia paliatywna.

Uwielbiałam obserwować postępy moich uczniów i wychowanków, dawać im okazję do tego, by odkrywali swoje mocne strony i zdolności, pokonywali trudności. Choroba odebrała mi to, co w dużym stopniu było sensem mojego życia - w trakcie chemioterapii nie można pracować w szkole. Od prawie trzech lat zmagam się z chorobą nowotworową. Obecnie przyjmuję już ostatnią dostępną w Polsce chemię dedykowaną dla raka jajnika. Kiedy i ona przestanie działać... musi pojawić się jakieś wyjście. Bo wciąż mam ogromną chęć i motywację do życia. Przede wszystkim nie mogę zostawić moich rodziców. Marzę o powrocie do pracy. Szukam jakichś skutecznych terapii za granicą, takich jak np. immunoterapia dendrytyczna w Niemczech. Chcę jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że o ile dla pacjentek, które zachorowały na raka jajnika w ubiegłym roku, są nowoczesne leki, inhibitory PARP powstrzymujące nawrót choroby, to dla takich jak ja, które zachorowały wcześniej, zostaje tylko kilka rodzajów chemii. Za mało, okrutnie mało. Moim marzeniem jest żyć jak najdłużej, cieszyć się każdą chwilą, robić coś pożytecznego dla innych. Choroba uczy doceniać wartość życia. A mnie pozwoliła doświadczyć, jak wiele dobra jest w ludziach - mówi Pani Bogumiła.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama