Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 6 grudnia 2024 07:51
PRZECZYTAJ!
Reklama

Z Mikołowa przez Atlantyk

Ta przygoda zaczęła się w garażach przy ul. Norwida w Mikołowie, a skończy za 26 miesięcy na Martynice. Roman Sznerch spełnia swoje marzenia i buduje jacht, którym chce wziąć udział w jednym z najciekawszych projektów żeglarskich na świecie. Szykuje się medialne wydarzenie, a na burtach jachtu jest jeszcze miejsce dla sponsorów z powiatu mikołowskiego.
Z Mikołowa przez Atlantyk

Na spotkanie z Romanem Sznerchem umówiliśmy się przy garażach na ul. Norwida w Mikołowie. Zapytaliśmy o konkretną lokalizację ale odparł, że na pewno go znajdziemy. I faktycznie. Tylko z jednego garażu był wysunięty kadłub prawie sześciometrowej łodzi. Będzie to jacht typu ClassGlobe5.80 o numerze „190”. Więcej o tych jachtach można przeczytać na stronie www.classglobe580.com.

Żona pana Romana ma na imię Alicja i nietrudno zgadnąć jak zostanie ochrzczony jacht.

Wodowanie odbędzie się w przyszłym roku, w Gdańsku albo Elblągu. To wstęp do wielkiej przygody, której kumulacja przypadnie na listopad 2025. Data nie jest przypadkowa. Późną jesienią Atlantyk jest spokojniejszy, a podróż w miarę bezpieczna - o ile można tak w ogóle nazwać samotne żeglowanie przez ocean.

Ponad 10 lat temu Janusz Maderski, znany konstruktor jachtów, wymyślił projekt „Setką przez Atlantyk”. „Setka” to trochę mniejsza wersja łódki, którą widzieliśmy w garażu przy Norwida. Na takich, samodzielnie zbudowanych jednostkach już kilkunastu polskich żeglarzy bezpiecznie przepłynęło solo Atlantyk 
z Wysp Kanaryjskich na Karaiby. Do tego grona chce dołączyć Roman Sznerch. Ma 65 lat, z czego prawie 40 przepracował w górnictwie. Żegluje od 17 roku życia, głównie po polskich jeziorach i rzekach, choć morze ciągnie go najbardziej. Pływał po Bałtyku i Adriatyku, zdobył stopień jachtowego sternika morskiego. Z zamiłowania jest też stolarzem i szkutnikiem. Pierwszą żaglówkę, z listew i sklejki zbudował w wieku 23 lat. 

O panu Romanie i jego jachcie można poczytać na stronie: aliciayacht.wordpress.com.

- Ten projekt to wielkie wyzwanie dla mnie. I też konieczność ponoszenia kosztów budowy, wyposażenia, bieżącego utrzymania. Na jego budowę mam zabezpieczone własne środki finansowe. Drugie tyle potrzebuję na zakup wyposażenia w środki bezpieczeństwa czy elektronikę nawigacyjną, nie wspominając już o ekologicznym elektrycznym silniku pomocniczym zaburtowym do manewrowania w portach i marinach. Dlatego zwracam się do wszystkich ludzi, którym nie jest obojętny los mojego projektu, którzy czują podobnie jak ja i którzy wiedzą, że navigare necesse est, vivere non est necesse - pisze Roman Sznerch na swoim blogu.

Apelujemy do lokalnych firm i instytucji o wsparcie dla tego projektu, aby dobre imię powiatu mikołowskiego razem z panem Romanem popłynęło na dalekie Karaiby. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama