Niestety, w naszym powiecie, tak jak w całym kraju rośnie liczba dzieci kierowanych przez sądy do pieczy zastępczej. Statystyki są nieubłagane. Dzieci do zaopiekowania przybywa, chętnych do bycia zawodową rodziną zastępczą brakuje, a możliwości instytucjonalnych placówek też są ograniczone.
Stąd pomysł, aby znaleźć nową i większą siedzibę dla Domu Dziecka w Mikołowie.
- Nie mieliśmy gdzie umieszczać dzieci. Oczywiście cały czas prowadzimy kampanię „Zostań moim bohaterem i bądź moją rodziną zastępczą” zachęcając do decyzji o rodzicielstwie zastępczym. Niestety, mamy w Polsce kryzys rodziny. Rośnie liczba dzieci wymagających pieczy zastępczej. Postanowiliśmy działać i w kwietniu 2024 roku złożyliśmy wniosek do Rzecznika Praw Dziecka o zwiększenie liczby miejsc w instytucjonalnej opiece zastępczej, czyli Domu Dziecka. Pisma, wnioski, uzasadnienia krążyły przez kilka miesięcy pomiędzy nami, rzecznikiem i wojewodą śląskim. Wreszcie, w sierpniu ubiegłego roku, dostaliśmy zgodę na przeniesienie Domu Dziecka w Mikołowie do nowej siedziby, gdzie będzie nie 7, a 14 miejsc - opowiada Grażyna Nazar, członkini Zarządu Powiatu Mikołowskiego.
Nowy dom dziecka to sukces przede wszystkim trzech pań: Agnieszki Kuchny - dyrektorki domów dziecka w naszym powiecie, Mirelli Banaś - szefowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie oraz Grażyny Nazar - członkini Zarządu Powiatu.
W tych działaniach wspierał panie starosta Mirosław Duży z pozostałymi członkami Zarządu, a Rada Powiatu przychyliła się jednogłośnie do jego zakupu. W grudniu ubiegłego roku powiat kupił za 1 299 000 zł dom w Orzeszu Jaśkowicach o powierzchni 280 m2, z piwnicą oraz dużym ogrodem. Z samą przeprowadzką dzieciaki musiały jednak poczekać, aż wybudowana zostanie przydomowa oczyszczalnia ścieków, ponieważ w tej części Orzesza nie ma jeszcze kanalizacji.
- Przy takiej liczbie dzieci szambo nie sprawdziłoby się, dlatego zdecydowaliśmy się na oczyszczalnię, która jest rozwiązaniem lepszym w eksploatacji - dodaje Grażyna Nazar.
Dom Dziecka Jaśkowice, bo taką oficjalną nazwę nosi nowa placówka, wymagał lekkiego odświeżenia i przystosowania do potrzeb dzieci. Tym zajęli się pracownicy placówki z wolontariuszami i przyjaciółmi, którzy odmalowali ściany, odświeżyli łazienki, poskręcali nowe meble i sprawili, że pomieszczenia stały się przytulne, pełne ciepła, jak w domu.
Dzieci przeprowadziły się do nowego domu 1 lipca, tuż po zakończeniu roku szkolnego i teraz zadamawiają się w nowym miejscu.
Beata Leśniewska
Napisz komentarz
Komentarze