Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 25 listopada 2025 17:37
PRZECZYTAJ!
Reklama

Polska specjalność. Chomikowanie L4 na grudzień. Jest powód

Okazuje się, że w listopadzie rzadziej chodzimy na zwolnienia lekarskie. W tym szaleństwie jest metoda – przetrzymujemy chorobę w imię świąt.
Polska specjalność. Chomikowanie L4 na grudzień. Jest powód

Autor: Canva

Zaciskanie zębów – tak eksperci mówią o tym, co się dzieje w firmach czy urzędach w listopadzie. 

– Listopad to moment, w którym wiele gospodarstw domowych zaczyna kalkulować świąteczne wydatki. Dla części pracowników kilka dni chorobowego to realna strata w domowym budżecie, dlatego wolą „zacisnąć zęby” i przepracować infekcję – mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio, polskiej firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych. 

Listopadowe L4

Firma, posiłkując się niezależnymi analizami, wskazuje, że dla wielu Polaków okres przedświąteczny to nie tylko czas radości, ale tez moment intensywnego planowania domowego budżetu. Z raportu Związku Banków Polskich „Świąteczny Portfel Polaków 2024” wynika, że średnio zamierzamy przeznaczyć na przygotowania do świąt około 1576 zł, z czego aż 681 zł na prezenty. 

Z kolei statystyki BIG InfoMonitor wskazują, że całkowite wydatki świąteczne sięgają średnio 1460 zł.

W obliczu takich kosztów łatwiej zrozumieć, dlaczego w listopadzie presja finansowa staje się bardziej odczuwalna: zakupy prezentów, opłaty, przygotowania do Wigilii – to wszystko sprawia, że pracownicy częściej rezygnują z przechodzenia na L4, mimo pogarszającego się samopoczucia.

Prezenteizm kontra codzienność

Na listopadowe decyzje pracowników wpływa nie tylko aspekt finansowy, ale i otoczenie zawodowe. W wielu firmach trwa końcówka roku, zamykane są projekty i prowadzone rozliczenia, co dodatkowo wzmacnia poczucie obowiązku „bycia obecnym” nawet wtedy, gdy organizm domaga się odpoczynku.

– W polskiej kulturze pracy wciąż obserwujemy prezenteizm – przekonanie, że dobry pracownik „nie choruje”. Wielu ludzi przychodzi do biura z gorączką czy kaszlem, aby nie obciążyć zespołu – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio. – Tymczasem taka postawa przynosi więcej szkód niż korzyści: wydłuża proces leczenia, obniża efektywność i zwiększa ryzyko rozprzestrzenienia się infekcji.

Listopadowy spadek L4 może być złudny

Choć na pierwszy rzut oka niższa absencja chorobowa w listopadzie może wydawać się dobrą wiadomością dla pracodawców, eksperci zwracają uwagę, że to jedynie pozorna poprawa. Pracownicy, którzy zmagają się z chorobą w pracy, często później wracają na dłuższe zwolnienia. Dane polskiej firmy doradczej pokazują, że liczba L4 zwykle rośnie w grudniu i styczniu, co niweluje wcześniejsze pozorne „oszczędności”.

– Spadek zwolnień chorobowych w listopadzie nie oznacza, że pracownicy czują się lepiej. To efekt presji ekonomicznej – podkreśla Mikołaj Zając. 


Podziel się
Oceń

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama