Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 19 maja 2024 07:43
PRZECZYTAJ!
Reklama

Trenerskie wyzwanie

Sezon 2015/2016 był dla Gwarka Ornontowice sezonem trudnym, na szczęście zakończonym happy endem, czyli pozostaniem w czwartej lidze. Trzech trenerów, nerwowa runda wiosenna i stany przedzawałowe kibiców i działaczy w ostatnich meczach rozgrywek sprawiły, że ci drudzy postanowili rozpocząć następny sezon od budowy sztabu szkoleniowego. Misję prowadzenia pierwszego zespołu powierzono Wojciechowi Osyrze, szkoleniowcowi znanemu na rynku trenerskim i mającemu już zawodowy dorobek. Jego zadaniem jest zbudowanie stabilnego zespołu, który w przyszłości będzie mógł podjąć walkę o „wyższe cele”. A co na to sam Wojciech Osyra? O tym w krótkiej rozmowie w Naszą Gazetą?
Trenerskie wyzwanie

- Co sprawiło, że trener z tzw. „nazwiskiem” podjął się pracy w klubie, w którym zespół w jednym sezonie prowadziło trzech trenerów i któremu w utrzymaniu pomógł szczęśliwy splot okoliczności?

- Pracę w Gwarku traktuję jako kolejne wyzwanie. Taka jest praca trenera. Dostaje się propozycję, rozpatruje się ją i albo się z niej korzysta, albo nie. Ja skorzystałem, bo szukam nowych doświadczeń.

--Jaki potencjał ma Gwarek?

- Tego w pełni jeszcze nie wiem. Odeszło kilku zawodników, w tym bramkarze, w ich miejsce przyszli inni. Część z nich znam, gdyż wcześniej byli już moimi podopiecznymi. Teraz temu konglomeratowi się przyglądam i potrzebuję jeszcze trochę czasu, by mieć pełny obraz. I dopiero wtedy będzie można tak naprawdę rozpocząć budowę zespołu.

- Potrzebne są zmiany?

- Jak już wspomniałem, odeszła część zespołu, ich miejsce uzupełnia bardzo fajna młodzież Gwarka, ale wzmocnienia są konieczne. Nawet najbardziej utalentowani, sami nie potrafią unieść presji związanej z wynikiem.

- Czy Gwarka stać na walkę o awans do III ligi?

- Na dziś nie wiem. Mądrzejszy będę dopiero w połowie rundy jesiennej. Klub jest dobrze zorganizowany, ale obecna trzecia liga stawia wysokie wymagania. By się do nich przygotować, trzeba trochę czasu. Awansować można, ale co dalej?

- Czego w takim razie życzyć nowemu szkoleniowcowi Gwarka?

- Radości z tego, co się robi i by włożona praca przełożyła się na jakość zespołu.

- I tego życzymy!

Tadeusz Piątkowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama